Udało mi się wyszyć do końca pierwszy obrazek.
Tak wygląda jeszcze nie wykończony
kolory całkowicie przekłamane, bo fotka robiona wieczorem przy sztucznym świetle.
A tu już z backstitczami, których nie cierpię robić, ale cóż czasami są niezbędne bo poprawiają wyrazistość obrazka
Teraz znów nastąpi dłuższa przerwa w wyszywaniu SAL-u, bo gonią mnie terminowe pamiątki ślubna i komunijna, no i kartki świąteczne jakieś trzeba by zrobić :))