niedziela, 19 maja 2013

Rose smell letter

Gdy skończyłam drugi obrazek prawie od razu wzięłam się za trzeci. To chyba Wasze pochwały sprawiły, że igiełka dostała turbo doładowania :) Te hafciki mają coś w sobie, że nie można się od nich oderwać. Skończyłam jeden kolor, zaraz brałam następny i szybciutko obrazek był gotowy. Na backstitche musiał jednak trochę poczekać, ale to właśnie one nadają mu właściwy charakter i to coś :)



Dziękuję za bardzo miłe słowa pod poprzednim obrazkiem :))

4 komentarze:

  1. O tak, kontury robią z tych obrazeczków cacka.
    Pozdrawiam. Ola.

    OdpowiedzUsuń
  2. To prawda - choć nie lubię wyszywać backstitchy to jednak bez nich te obrazeczki byłyby mdłe.
    Pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w tych obrazeczkach wyszywa się je bardzo szybko, zwłaszcza gdy widać efekty :)
      Pozdrawiam

      Usuń