wtorek, 24 września 2013

Everyday luck i koniec

 Jakiś czas temu nadeszła ta oczekiwana chwila, czyli zakończenie mojego pierwszego SAL-u.
Jeszcze w wakacje powstał ostatni obrazek:
 Jak poprzednie haftowało się bardzo fajnie, nawet kontury były przyjemnością.
 Bardzo lubię oglądać jak obrazek zmienia się dzięki tym kreseczkom.
A o to wszystkie obrazeczki razem:
Według mnie pięknie razem wyglądają.

1 komentarz: